Żaden żur na białej kiełbasie...
... tylko czysty barszcz na wędzonce, swojskiej kiełbasie, z chlebem, jajem i dużą ilością tartego chrzanu.
Takie jest moje o nim wspomnienie i taki staram się co roku przygotować :)
Barszcz wielkanocny
- litr wcześniej przygotowanego zakwasu
lub pół litra kupnego barszczu w butelce - 2-3 ząbki czosnku
- po kawałku marchwi, pietruszki i selera
- kawałek surowego wędzonego boczku
- kawałek wędzonej szynki
- laska swojskiej, wędzonej kiełbasy
- kilka ugotowanych na twardo jaj
- kilka kromek przyzwoitego chleba
- duuużo świeżo startego chrzanu
- sól i pieprz do smaku
Szynkę i boczek zalać zimną wodą,
dorzucić obrane warzywa oraz czosnek
i baaardzo powoli zagotować.
Gotować ok. godzinki do dwu,
aż mięso zmięknie a kiedy ta chwila nastąpi dorzucić
do garnka kiełbasę i gotować jeszcze ok. 10 minut.
Szynkę, boczek oraz kiełbasę wyjąć z zupy i odłożyć by przestygły a na ich miejsce
wlać do gara zakwas (sam płyn - bez mąki).
Doprowadzić do wrzenia, po czym doprawić solą i pieprzem według własnych upodobań.
W głębokim talerzu układać kolejno:
- garść pokrojonego w kostkę chleba
- kilka plasterków kiełbasy
- po kilka kawałków pokrojonych w kostkę boczku i szynki
- jajo pokrojone na ćwiartki
- i sporo startego na drobnej tarce chrzanu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piłeś - nie pisz ;)