Wszystkich zmarźlaków takich jak ja w nadal zimne wieczory rozgrzać może tylko:
Grzaniec z czerwonego wina
- butelka czerwonego wina
- łyżeczka cukru wanilinowego
- łyżeczka miodu
- kilka goździków
- szczypta cynamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- spora szczypta imbiru
- pomarańcza
Przelać wino do garnka, dodać resztę składników
i pół pokrojonej na kawałki pomarańczy, podgrzewać...
Ja właściwość temperatury wina sprawdzam metodą
na "kąpiel niemowlaka" ;)
Nie, nie, nie... nie pcham do garnka całego łokcia
- w zupełności wystarcza zgięcie małego palca :P
Resztę pomarańczy pokroić w plastry, wrzucić do kubków
i zalać podgrzanym winem.
Na "grzańca" używam wina półsłodkiego lub półwytrawnego,
najczęściej Kadarki.
Dlaczego?
Ponieważ Kadarka jak każde porządne tanie wino jest dobra i...
...tania :D
Podobnego i równie dobrego grzańca można zrobić z piwa - ja używam do tych celów wszelkie piwa "strong",
czyli Warka Strong, albo Okocim Mocne, Dębowe czy od biedy Żubr Ciemnozłoty...
W przypadku grzańca z piwa należy odpuścić sobie pomarańczę ;)
...napewno wart wypróbowania -polecam! Znam nawet miejsce w którym został poczęty
OdpowiedzUsuńKto??????
OdpowiedzUsuńgrzaniec?:)
OdpowiedzUsuńPrzepis na grzańca zapisałam:))
UsuńPozdrawiam