Wszystko zaczęło się od tego, że koleżanka poprosiła mnie o przepis na bezę - blat bezowy konkretnie,
czym przypomniała mi, że mam w lodówce białka, które wypadałoby jakoś sensownie spożytkować
a ponieważ i tak siedzę w domu uziemiona w covidowej izolacji, to czemu nie?
Robiłam już kilka razy różnego rodzaju wariacje na temat Pavlovej, jednak zimą trudno o dobre owoce pomyślałam więc, że może Dacquoise...
i pewnie byłby ten Dacquoise, gdyby nie to, że niekoniecznie lubię daktyle ;)
Zaczęłam więc kombinować, no i w końcu wykombinowałam :)
Deser ten jest naprawdę czaso i pracochłonny, niespecjalnie też nadaje się dla jedynie dwójki osób*,
ale mimo to naprawdę warto!
Bardzo, bardzo udane połączenie smaków...
*zawsze się można z kimś podzielić ;)
Tort
bezowy z kremem kawowo - orzechowym
na bazie mascarpone z dodatkiem prażonych,
solonych pistacji, orzechów włoskich i płatków migdałowych...
- 7 białek
- 1 szklanka cukru
- cukier waniliowy
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- szczypta soli
- 1 op. 500g serka mascarpone
- 1 op. 200g śmietanki 36%
- 1/2 szkl. cukru pudru
- 50g płatków migdałowych
- 100g orzechów włoskich
- 100g solonych pistacji (bez łupin)
- 50-70 ml naprawdę mocnej kawy (espresso)
- ciemne kakao
- śmietan-fix (opcjonalnie)
Białka ubić ze szczyptą soli, sokiem z cytryny i cukrem na sztywną pianę, pod koniec dodać mąkę ziemniaczaną.
Przygotować dwa arkusze papieru do pieczenia i ułożyć je na blachach,
po czym ołówkiem narysować na nich okręgi o wielkości nieco mniejszej od tej w jakiej chcemy mieć blaty bezowe.
Łyżką,
szpatułką lub za pomocą rękawa cukierniczego (ew. mocniejszego worka
foliowego z obciętym rogiem) wyłożyć ubite białka na kształt
narysowanych na papierze okręgów.
Piekarnik rozgrzać do 160 st.
(termoobieg), wstawić blachy i piec 10 minut, po tym czasie zmniejszyć
temperaturę do 100 st. i suszyć przez ok. 2 godziny.
Upieczone blaty
wyjąć i odstawić na kratce do ostudzenia.
Płatki migdałowe i orzechy uprażyć osobno na rozgrzanej patelni.
Płatki odłożyć w całości natomiast orzechy po 1/3 z każdego rodzaju. Pozostałe orzechy dość drobno posiekać.
Zaparzyć mocne espresso i zalać nim posiekane orzechy, następnie odstawić do wystudzenia.
Schłodzoną śmietankę ubić razem z mascarpone i cukrem pudrem. Dodać zaparzone kawą orzechy (+ ew. śmietan-fix) i jeszcze chwilę ubijać.
Wystygnięte blaty przełożyć ok 3/4 kremu, wierzch posypać ciemnym kakao, na środku rozsmarować pozostały krem, posypać płatkami migdałów i pozostałymi orzechami.
Wstawić do lodówki*.
Gotowe!
*trzeba mieć jednak świadomość, że im dłużej ciasto będzie w niej stało tym bardziej beza zmięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piłeś - nie pisz ;)