Zakochałam się!
Na zabój... O_o
... w ażurowych pisankach :D
Jeszcze nie wychodzą mi tak perfekcyjnie jakbym chciała, jeszcze generuję spore straty,
bo materia nad wyraz krucha, ale się staram i jest coraz lepiej :)
Mój pierwszy i prawie już całkiem skończony:
Wielkanocny koszyczek z wydmuszki gęsiej...
brak jedynie zawartości czyli pisanki z jajeczka przepiórczego, poza tym wszystko już jest ;)
Mi się podoba a Wam? :)
... reszta pisanek :)
Przepiekne cudenko.
OdpowiedzUsuńCzy się podoba? jest po prostu obłędnie piękny !
OdpowiedzUsuńRewelacyjne :) Musisz mieć pewnie spore zapasy cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam raz za talent a dwa za tą cierpliwość... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - cieszę się, że podzielacie moje zdanie :D
OdpowiedzUsuń... natomiast jeśli o cierpliwość chodzi to nie przesadzałabym :D
Na te 5 czy 6 jaj, które mam na ten moment "podziurkowane" 2 poszły do kosza kiedy tej cierpliwości mi brakło :)
Albo się pospieszyłam za bardzo, albo zbyt "ambitny" sobie wybrałam wzór, albo nie do końca przemyślałam strategię wiercenia :D
super wyglada ;-)
OdpowiedzUsuń