Cziken - szaszłyken :D
- filety z kurczaka
- boczek surowy, wędzony
- papryka
w różnych kolorach - pieczarki
- czerwona cebula
(od biedy i zwykła ujdzie) - ulubiony zestaw ziół
i przypraw - odrobina oliwy bądź oleju
- badylki lub metalowe szpadki do szaszłyków
- grill i jego operator ;)
Filety pokroić w sporą kostkę i marynować godzinkę
lub dwie w niewielkiej ilości oliwy z dodatkiem ulubionych ziół/przypraw.
Boczek pokroić dla odmiany w kostkę niewielką,
albo plastry.
Pieczarki dokładnie wypłukać, większe poprzekrawać, mniejsze zostawić w spokoju.
Paprykę/ki również obmyć a potem pokroić jak filety
czyli w kostkę większą.
Cebule obrać, większe poprzekrawać jak najwygodniej
- najmniej rozwala się po nabiciu na patyczek pokrojona
w ćwiartki lub ósemki.
Wszystkie składniki nabijać na patyczki wedle własnego uznania pamiętając jedynie by przy piersi z kurczaka znalazł się kawałek boczku, który nie pozwoli jej zanadto wyschnąć.
Grillować często obracająć do zrumienienia - jakieś 15 - 20 minut
(w zależności od ilości żaru).
Szaszłyki te z powodzeniem można przygotować również w zwykłym piekarniku
- ja zawijam je w aluminiową folię by nie wyschły zbytnio i piekę ok. pół godzinki
w ok. 180 stopniach a na parę minut przed końcem rozdzieram folię by mięso miało szansę się zrumienić.
Ale smakołyki zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dziś, ale dziękuję :)
UsuńW dodatku tak proste, że niewiele bardziej już się da :D