No to poszperałam w internetach i zrobiłyśmy Bezglutenową Śliwkę w Czekoladzie, która w naszym wykonaniu okazała się być Wiśnią,
co wcale na złe jej nie wyszło...
(przy okazji okazało się, że bezglutenowe też może być dobre)
- 100 g mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki kakao
(Decomoreno najlepsze bo ciemne i gorzkie, że ho, ho..) - 2 łyżeczki proszku do pieczenia
(jeśli ciasto ma być 100% gluten free proponuję użyć bezglutenowego,
ja niestety proszek miałam zwykły - dopuszczam więc możliwość, że jeden czy dwa małe gluteny w tym cieście były ;)) - 1 łyżeczka sody
- 4 jajka
- 1/2 szklanki cukru
krem:
- 250 g serka mascarpone
- 100 ml śmietanki kremówki 30/%
- 1/5 szkl. cukru pudru
- 6 łyżek kakao (j/w)
- 1 łyżeczka pasty z wanilii
(można zastąpić ekstraktem waniliowym ale ja nie miałam ani jednego, ani drugiego i też wyszło dobre)
- konfitura wiśniowa albo co tam wam pasuje ;)
Przygotowanie dżemu sobie odpuściłyśmy, bo zrobiłam go znacznie wcześniej i tylko czekał w piwnicy na odpowiednią okazję.
Włączyć piekarnik i ustawić na 180 st.
Przygotować (natłuścić i posypać kakao lub wyłożyć papierem do pieczenia) 2 formy o średnicy 20 cm - ja użyłam jednej o średnicy 22 cm i też wyszło.
... a krojenie ciasta nie jest jakimś nie lada wyczynem i każdy z nim sobie poradzi :D
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę, dodać cukier nadal ubijając a następnie dodać też żółtka.
Suche składniki przesiać przez sitko i wymieszać ze sobą w miseczce. Oryginalny przepis mówi o mieszaniu łyżką przy mieszaniu suchych z pianą
i i trudno się z nim nie zgodzić - ja mieszałam mikserem wzbijając przy tym tumany kakao :3
Jeśli macie 2 blachy - ciasto podzielić na dwie w miarę równe części, jeśli jedną nic nie dzielić, tylko przelać i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Kolejna uwaga - oryginalny przepis mówi o 15 minutach pieczenia...
Zapomnijcie! Trzeba sprawdzać...
U mnie po 15 minutach z wyciągniętego z ciasta, w celu sprawdzenia jego stopnia upieczenia, patyczka kapało :(
Lipa! :/
Piekłam w sumie ok. 35 minut.
Kiedy ciasto jest upieczone, należy je wyjąć z piekarnika i tradycyjnie już grzmotnąć nim o podłoże. Bez obaw - nie zaszkodzi, a wręcz pomoże :D
... i odstawić do przestygnięcia.
Śmietankę ubić z niewielką ilością cukru, dodać mascarpone i kakao, przemieszać łyżką (tumany) i jeszcze chwilę miksować.
Jeśli zamierzacie robić piękną dekorację - pamiętać o odłożeniu części jeszcze białego kremu do osobnego naczynia.
Ja trzy razy powtarzałam, że muszę to zrobić a potem i tak zapomniałam :/
Ostudzone ciasto przekroić na pół (bardzo łatwo się to robi za pomocą nitki), dół posmarować ciut większą ilością konfitury niż górę,
nałożyć sporą porcję kremu czekoladowego i rozprowadzić w miarę równo po powierzchni. Czynność nie należy do najłatwiejszych, bo krem ślizga się po konfiturze ale niemożliwa do wykonania też nie jest :)
Przykryć górnym plackiem. Resztą kremu dowolnie udekorować wierzch.
Skończony torcik wstawić do lodówki na godzinkę bądź dwie.
Luuudzie!
Dawno tak pysznego kremu nie jadłam - nie za słodki, wręcz gorzki jak gorzka czekolada,
do tego lekko kwaskowata konfitura i czekoladowe ciasto...
Mniaaam!
do tego lekko kwaskowata konfitura i czekoladowe ciasto...
Mniaaam!
Super super!!!!
OdpowiedzUsuńAniu, a to, to coś na około to nie jest papier ?
OdpowiedzUsuńRenia - to coś dookoła to czekolada ;)
Usuń