Na ogół bardzo rzadko przygotowuję tego typu hmm... "dania",
Jednakowoż miałam w lodówce opuszczoną i samotną, wędzoną makrelę,
którą nie bardzo wiedziałam jak spożytkować...
Postanowiłam w końcu dać jej drugie życie i przerobić ją na pastę kanapkową pod takim właśnie tytułem ;)
"Drugie życie makreli"
- 1 średniej wielkości wędzona makrela
ale myślę, że tuńczyk z puszki też się nada ;) - 25 dag dobrego, tłustego twarogu
- 3 - 4 ugotowane na twardo jajka
- sporo rzeżuchy lub szczypiorku
- 2 - 3 łyżki majonezu
- 2 - 3 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
- sól, grubo mielony pieprz
Makrelę żywcem obedrzeć ze skóry, pozbawić ości
i rozczłonkować na mniejsze kawałki.
Twaróg wrzucić do miski i rozgnieść widelcem.
Ugotowane i obrane jajka posiekać w drobną kostkę.
Wszystko połączyć w jednym naczyniu, dodać rzeżuchę lub posiekany szczypiorek
oraz majonez i śmietanę, ciut dosolić, sporo popieprzyć i wymieszać...
siostra,że Tobie się chce....
OdpowiedzUsuń....ale nie powiem-wygląda to pysznie,zapewne tak też smakuje..a ja właśnie poczułam się taka głodna wwrrrr
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuń