Pomyślałam sobie: Co mi szkodzi spróbować? Jeść i tak coś muszę, a nuż (widelec) się uda...
Była to z mojej strony zupełna improwizacja, ale jej efekt całkowicie przeszedł moje oczekiwania :D
Przy okazji ogłosiłam wśród domowników konkurs na najbardziej fikuśną nazwę dania czego efekt możecie zaobserwować w tytule :D
Zrobiłam niezbędne zakupy, ugotowałam, strzeliłam focię i wysłałam,
a teraz i Wam się chwalę ;)
Danie jest tanie, zadziwiająco dobre i ekspresowo się je robi...
Makaron z łososiem
w szpinakowo-serowym sosie
cena: ok. 20 zł
czas przygotowania: 15 minut
czas gotowania: 15 minut
- opakowanie makaronu Papardelle
- 150 g wędzonego łososia
- 150 g szpinaku baby (małe listki)
- 100 g sera z niebieską pleśnią
- ok. 100 ml śmietanki 30%
- 2-3 ząbki czosnku
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżeczka skórki otartej z cytryny
- kilka łyżek oliwy do smażenia
- grubo zmielony pieprz
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie z dodatkiem łyżki oliwy tak długo jak podane jest w instrukcji
na opakowaniu.
Łososia skrapiamy sokiem z cytryny i odstawiamy na moment, na bok.
Na rozgrzaną oliwę wrzucamy pokrojony w plasterki czosnek i smażymy na niewielkim ogniu dosłownie krótką chwilkę, by nie zdążył się przypalić.
Dodajemy przepłukany szpinak a po chwili również łososia.
Smażymy jeszcze chwilę, cały czas mieszając, po czym podlewamy śmietanką i dusimy aż jej ilość zredukuje się mniej więcej o połowę.
Dodajemy pokrojony w niewielką kostkę ser i pozwalamy mu się nieco rozpuścić,
co dodatkowo zagęści nam sos.
Doprawiamy skórką otartą z cytryny i grubo zmielonym pieprzem, mieszamy z odcedzonym makaronem
i podajemy. Smacznego!
Sól nie jest konieczna, ponieważ i łosoś jak i ser są dosyć słone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piłeś - nie pisz ;)