Przepis z gatunku "dla leniwych" ponieważ wychodząc z założenia,
że jeśli do tej pory nie naumiałam się robić ciasta francuskiego, to już się go nie naumiem
- użyłam gotowca... ;)
Francuskie "niby bułeczki" z jabłkami
- płat lub dwa gotowego ciasta francuskiego
- kilka jabłek (najlepsza byłaby reneta)
- garść rodzynek
- cukier
- cukier waniliowy
- cynamon
- sok z cytryny
- białko jaja
Jabłka obrać, zetrzeć lub pokroić na cienkie plasterki, skropić sokiem z cytryny i wymieszać
z łyżką lub dwiema (w zależności od własnych preferencji i rodzaju jabłek jakimi dysponujemy) cukru, odrobiną cukru waniliowego, rodzynkami i sporą ilością cynamonu.
Z ciasta wyciąć kółka lub trójkąty (co kto woli), nakładać nadzienie i zlepiać na kształt pierożków
lub zwijać w rogaliki ;)
Ja miałam sporo jabłek, wybrałam więc pierwszą opcję żeby móc je wszystkie wykorzystać :D
Białko jaja roztrzepać, każde z ciastek pomaziać nim po wierzchu i posypać cukrem.
Piec ok. 20 - 25 minut w piekarniku nagrzanym do ok. 165 stopni.
Najlepsze są świeżo upieczone, ale następnego dnia (o ile dotrwają) wystarczy je odrobinę podgrzać
i też będą niezłe :)
Świetne bułeczki! : )
OdpowiedzUsuńTakie nadzienie jest cudowne!