Nie znam chyba bardziej jesiennego ciasta niż szarlotka...
Krucha i soczysta jednocześnie, słodka i sycąca a podana na ciepło z dodatkiem śmietankowych lodów
to prawdziwa rozkosz na talerzu... Mniaaam ;)
Do tej pory eksploatowałam najczęściej dwie receptury:
- własną wariację na temat Pleśniaka (u mnie bez pleśni)
... oraz Niebo w gębie, ale do czasu...
Do czasu kiedy szukając ostatnio jakiejś ciekawej alternatywy dla wykorzystania jabłek natknęłam się
na ten przepis :)
Szarlotka tatrzańska
- 500g mąki krupczatki
- 250g margaryny
- pół szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- małe opakowanie cukru wanilinowego
- 2 żółtka
- 2 łyżki śmietany
- 3 kg szarej renety
- pół szklanki cukru
- 3 łyżeczki cynamonu
- sok z jednej cytryny
- cukier wanilinowy
- garść rodzynek
Schłodzone margarynę, śmietanę i żółtka posiekać razem z mąką, proszkiem do pieczenia i cukrami,
po czym szybko zagnieść ciasto.
Można oczywiście użyć miksera, czego akurat ja nie robię ;)
Wyłożyć formę papierem do pieczenia lub po prostu dokładnie wysmarować tłuszczem np. margaryną, następnie wylepić dno 2/3 ciasta i całość (blaszkę z ciastem) wstawić do lodówki na godzinę.
Pozostałe ciasto zawinąć w foliowy woreczek i włożyć do zamrażalnika.
Jabłka umyć, obrać, pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w ultra-cienkie plasterki skrapiając od czasu do czasu sokiem z cytryny aby nie ściemniały,
dodać cukier/y, cynamon i rodzynki, a następnie delikatnie, starając się nie połamać plasterków, wymieszać.
...i tu jest bardzo dobry moment, by włączyć i rozgrzać do 160 stopni piekarnik :)
Z lodówki wyjąć blaszkę z ciastem i ostrożnie wyłożyć na nie wszystkie jabłka, zwracając uwagę
na to by plasterki były ułożone poziomo, no i żeby ich nie połamać...
Docisnąć, wyrównać a na wierzch zetrzeć na tarce o największych oczkach (ta do żółtego sera)
wyjętą z zamrażalnika ostatnią część ciasta.
Piec ok. 60 - 80 minut w rozgrzanym do 160 stopni piekarniku (grzanie góra-dół bez termoobiegu),
lub ok. godzinki z termoobiegiem - do momentu zezłocenia się wierzchu.
Osobiście polecam tę pierwszą możliwość - przy termoobiegu jabłka wydają się zbyt rozpaćkane... :)
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Uwagi:
- Ważne jest by koniecznie użyć mąki krupczatki, żadnej innej!
Nigdy wcześniej nie udało mi się się uzyskać tak fantastycznie kruchego ciasta
jak właśnie z krupczatką :) - Ilość ciasta spokojnie wystarczy i na nieco większą formę - ja użyłam takiej o wymiarach 28x40.
- Autorka pisze o tym by użyć tylko i wyłącznie szarej renety, bo:
"... każdy inny rodzaj jabłek zamieni się w trakcie pieczenia w pulpę..."
i ja się z nią w 100% zgadzam, choć jeśli ktoś zechciałby sie pobawić i porównać zdjęcia moje ze zdjęciami "oryginału" na którym się wzorowałam, to z pewnością dostrzeże, że i z renetą ta niewiarygodna sztuka mi się udała :D
W związku z powyższym kolejna uwaga: - Kwestia pieczenia - w oryginale stoi by piec 60 - 80 minut w piekarniku rozgrzanym
do 160 stopni, ale... ... jeśli tak jak ja zamierzacie użyć termoobiegu
koniecznie skróćcie czas pieczenia o ok. 10 minut.
No i nagrzewanie piekarnika przed zagnieceniem ciasta to w/g mnie lekka przesada
- spokojnie wystarczy włączyć go po obraniu jabłek ;)
No nie mogę się oprzeć, zaraz wpisuję przepis do kajeta, na pewno cudna. Wiesz, ja ją jeszcze będę przed spożyciem na talerzyku polewać gorącą czekoladą- spróbuj takie paseczki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
takie jak tu: http://3.bp.blogspot.com/--UwQvf0gazo/UOn4vR9ZLOI/AAAAAAAAEL8/2pE8ikAueNQ/s1600/_B014170ab.jpg ?
OdpowiedzUsuńJak tatrzańska to biorę! :)
OdpowiedzUsuńJa jem szarlotkę cały rok, dla mnie to nie jest jesienne ciasto::)) latem też są jabłka, a zimą starte ze słoika:)
To jest trochę bardziej jesienne niż inne, no chyba, że masz całoroczny dostęp do szarej reni... :)
OdpowiedzUsuńOprócz znacznie bardziej kruchego niż standardowe ciasta ta szarlotka wyróżnia się fakturą jabłek - czego nie osiągniesz używając innej odmiany a zwłaszcza używając jabłek tartych :)
... ale i tak ją polecam, naprawdę to jedna z lepszych o ile nie najlepsza szarlotka jaką zdarzyło mi się robić i jeść :D