piątek, 8 lipca 2016

Koperkowe pesto z owczym serem i migdałami...

Koper mi obrodził jak szalony, rzec by można - klęska urodzaju...
Udałam się w związku z powyższym na konsultację z wujkiem Google i za jego poradą stworzyłam pesto :)
(oryginał pochodzi stąd)


Pesto z kopru, sera owczego i migdałów...
(i paru innych składników też :D) 

  • sporo świeżego kopru (2 pęczki)
  • ok. 50 g owczego sera Manchego
    - w oryginale jest pecorino, ale nigdzie nie udało mi się go namierzyć, za to Manchego był w Biedrze,
    100% sheep milk ;)
  • 2 czubate łyżki migdałów
    - użyłam płatków
  • ząbek czosnku
    - raczej mniejszy niż większy, bo bardzo dominuje...
  • kilka łyżek oliwy
  • łyżeczka soku z cytryny
  • grubo mielony pieprz
  • sól
    - użyłam różowej himalajskiej ale trudno mi ocenić czy miało to jakieś większe znaczenie dla smaku ;)

 
Koper jeśli z własnej uprawy - dokładnie obejrzeć, wytrzepać z nieproszonych gości (mszyce i ich potomstwo), dokładnie wypłukać i posiekać byle jak.
Czosnek obrać, migdały sparzyć wrzątkiem, choć nie wiem czy jest to niezbędne w przypadku płatków, ser pokruszyć na mniejsze kawałki.

Wrzucić wszystko do blendera (migdały wcześniej odcedzić, a jeśli były w całości również obrać z łupin), zalać oliwą i sokiem z cytryny, doprawić solą i pieprzem
a następnie blendować do pożądanej konsystencji.

Może się zdarzyć, że w trakcie blendowania trzeba będzie dodać więcej oliwy gdyż całość generalnie zbyt soczysta nie jest ;)
Jeść od razu lub przełożyć do wyparzonego słoika.
Przechowywać w lodówce - spokojnie parę dni wytrzyma...


Wykorzystać takie pesto można na co najmniej kilka sposobów, począwszy od kanapek a na sosie do makaronu kończąc. Z pewnością jest też jakieś pomiędzy :D




1 komentarz:

Piłeś - nie pisz ;)