niedziela, 20 stycznia 2019

Drożdżówki Mamci...


Drożdżówki Mamci
Niesamowicie delikatne i puszyste... - ich sekret tkwi w długim i pełnym uczucia wyrabianiu ;)



  • 1 kg mąki tortowej
    - najlepsza podobno jest z Biedry  ;)
  • 4 jajka
  • 1 niepełna szklanka cukru
  • 1 op. cukru waniliowego lub pomarańczowego ew. kilka kropli olejku
  • szczypta soli
  • 10 dag masła
  • 10 dag drożdży
  • ok. 2 szklanki mleka ale raczej sporo mniej ;)




UWAGA: Z powyższych proporcji wychodzi około 16 sporych bułek wypełniających blachę dołączaną zazwyczaj w zestawie do piekarnika ;)


   Drożdże wymieszać z dwiema łyżkami cukru, mleka i mąki - mają mieć konsystencję gęstej śmietany
i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Masło rozpuścić i odstawić by wystygło.

Oddzielić białka od żółtek i ubić je ze szczyptą soli oraz cukrami na sztywno a następnie połączyć na powrót
z żółtkami.

Mąkę przesiać, dodać do niej wyrośnięty zaczyn, ubite jaja i tyle ciepłego
(nie gorącego - nie chcemy zamordować drożdży) mleka by po dodaniu masła nie było za rzadkie
- raczej nie powinno być lejące.


Na koniec dodać wspomniane wyżej masło i namiętnie wyrabiać minimum pół godziny,
po czym odstawić do wyrośnięcia. 






Kiedy ciasto podwoi swoją objętość uformować bułki i je również odstawić do wyrośnięcia.

Bułki można nadziewać dowolnym nadzieniem - serem, powidłami, czekoladą czy co tam, komu przyjdzie do głowy :)

Przed wstawieniem do piekarnika posmarować mlekiem z cukrem, lub roztrzepanym żółtkiem
i jeśli masz na to ochotę posypać np. gruboziarnistym cukrem.

Wstawić do zimnego piekarnika i piec bez termoobiegu w temperaturze ok. 170 stopni aż będą upieczone ;)
- trwa to mniej więcej pół godziny ale trzeba obserwować ;P

1 komentarz:

Piłeś - nie pisz ;)