wtorek, 29 stycznia 2019

Pszenno-żytni chleb na zakwasie...

Gdyby parę lat wstecz ktoś mi powiedział, że będę piekła chleb to...
No nie, może bym go nie wyśmiała, ale mocno bym się zdziwiła.
Fakty natomiast wyglądają tak, że od listopada 2018 - czyli od czasu kiedy TŻ został poczęstowany w pracy przez kolegę domowym chlebem
i wydobył od niego przepis oraz porcję zaczynu - nie kupuję chleba w sklepie :D
Spróbujcie sami a przekonacie się, że raz - nie taki diabeł straszny, a dwa chleb, że sklepu się   p o   p r o s t u   nie umywa ;)


 
Pszenno - żytni chleb na zakwasie
na który potrzebujesz tylko 5 składników!




  • 1 kg mąki typ 650
    (ponoć najlepsza z Biedronki ;))
     
  • 1 szkl. mąki żytniej do wypieku chleba
    typ 750 i wyższy - ja używam ostatnio 2000
  • 4 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru lub 2 jeśli brązowy
  • słoiczek zakwasu/zaczynu z poprzedniego wypieku
  • 3,5 szklanki wody gazowanej
  • opcjonalnie dodatki typu: pestki dyni, słonecznika, kminek, czarnuszka etc.







Mąki przesiać i wymieszać z solą oraz z cukrem, dodać zaczyn oraz wodę, wymieszać do połączenia się składników
– ja mieszam 10 minut na najniższych obrotach robota. 

Odstawić przykryte ściereczką ciasto na dwie godziny. 

W czasie gdy ciasto rośnie przygotować dwie foremki keksówki lub jedną dużą tortownicę (ja używam takiej o średnicy 28 cm
i jest całkiem O.K) – wysmarować masłem (dokładnie) i wysypać mąką żytnią.

Po 2 godzinach przełożyć ciasto do forem (powinno zajmować około połowę objętości formy), nie zapominając odłożyć do średnich rozmiarów słoiczka (ok. 200-250 ml)
kilku łyżek ciasta do zaczynu na następny raz (około połowy małego słoika po dżemie)
i wstawić formy do zimnego piekarnika na ok. 10 godzin
- z moich doświadczeń wynika, że mniej ;)

Po tym czasie ostrożnie wyjąć formy z piekarnika.

Piekarnik rozgrzać do 230 st – można użyć do tego podwójnego grzania z termoobiegiem (będzie szybciej) ale trzeba pamiętać by wyłączyć termoobieg przed włożeniem ciasta.

Gdy piekarnik się nagrzeje, wyłączyć termoobieg, włożyć formy z ciastem i wrzucić
na blachę, na której ustawione są formy kilka kostek lodu lub 1/3 szkl. zimnej wody. 

Zamknąć piekarnik i piec 10 min. w 230 st. ustawione na obie grzałki (góra-dół).

Następnie skręcić temperaturę do 200 st. i piec kolejne 10 minut.

Po tym czasie znów obniżyć temperaturę – do 180 st. i piec jeszcze 50-55 min.

Wyjąć blachy z piekarnika, wierzch ciasta dość obficie posmarować zimną wodą (pędzlem) i przełożyć je na kratkę do ostygnięcia.

Po wystudzeniu zawinąć w czystą ściereczkę by nie wysychał.

Chleb ten spokojnie nadaje się do zjedzenie po tygodniu od upieczenia, rzadko natomiast daje radę się tyle utrzymać
w stanie niezjedzonym ;)
 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piłeś - nie pisz ;)