sobota, 6 kwietnia 2019

Hovezi gulas...

... czyli innymi słowy - czeski gulasz wołowy.

To druga pozycja warta spróbowania gdybyście zupełnie przypadkiem kiedyś przejeżdżali obok Restaurace Na Kocandě w Czechach.



Hovezi gulas


  • 1 kg wołowiny na gulasz (kark, mostek, łopatka)
  • 3 średnie cebule
  • 2 świeże papryki
  • butelka jasnego piwa
    - oczywiście najlepiej czeskiego ;)
  • 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 2 kromki razowego chleba
  • 2 łyżki słodkiej papryki w proszku 
  • 1-2 malutkie pepperoncini
  • 3 ząbki czosnku
  • 2-3 liście laurowe
  • 5 ziaren ziela angielskiego
  • pół łyżeczki grubomielonego pieprzu
  •  1 łyżeczka mielonego kminku
  • 1 łyżeczka kminku w ziarnach
    - opcjonalnie, bo nie każdy lubi chrupanie ;)
  • bulion wołowy (niekoniecznie)
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • sól do smaku
  • olej do smażenia (parę łyżek)

 
Do dość sporego garnka nalać szklankę lub dwie wody, dodać bulion wołowy (bądź użyć rosołu z niedzieli ;)),
wrzucić liście laurowe i ziele angielskie a następnie doprowadzić do wrzenia.
Wołowinę pokroić w grubą kostkę niespecjalnie przejmując się tłustymi przerostami (sprawią, że mięso po ugotowaniu będzie miękkie i soczyste) i obsmażyć ze wszystkich stron na naprawdę mocno rozgrzanym oleju.
Mięso przełożyć do garnka z lekko wrzącym rosołem, a na rozgrzaną z niewielką ilością oleju
patelnię, wrzucić kminek w ziarnach
a po chwili dodać pokrojoną w pióra cebulę - smażyć chwilę, aż się zeszkli, dodać zgnieciony dłonią czosnek w ząbkach
(razem z łupinkami) i gdy uwolni się jego aromat dorzucić wszystko do mięsa. Nie odstawiać patelni do mycia, bo nadal będzie nam potrzebna ;)
Tymczasem do mięsa dodać grubo zmielony pieprz i połowę piwa.
Pokruszone pepperoncini wrzucić na rozgrzany na patelni olej, a następnie dodać pokrojoną w paski świeżą paprykę.
Kiedy się zeszkli, dodać słodką paprykę w proszku, zamieszać i smażyć dosłownie chwilkę pilnując by się nie przypaliła,
po czym dodać do mięsa i wymieszać. Doprawić mielonym kminkiem, dodać koncentrat pomidorowy, pokruszony chleb,
sos sojowy i resztę piwa.
Dusić całość na malutkim ogniu i pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, aż mięso będzie miękkie - w przypadku wołu trwa to min. 2-3 godziny. W razie potrzeby podlewać w trakcie niewielkimi ilościami wody. 




Podawać z houskowvym lub bramborowym knedlikiem (ten pierwszy do dostania w Kauflandzie), kaszą gryczaną, pęczakiem lub po prostu z ziemniakami.  
Přeji vám chutné ;)


 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piłeś - nie pisz ;)