poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Zupa z kabaczka...

Wymyślona naprędce, w campingowych niemal warunkach, ze składników, które były akurat pod ręką
- wyszła naprawdę zacnie... <3


Pysznościowa, wegańska zupa z kabaczka z grzankami
wykombinowana we współpracy z Olą - moją córką ;)


  • 1 spory lub 2 małe kabaczki
  • 3 spore ząbki czosnku

  • garść żółtej fasolki szparagowej

  • pęczek natki pietruszki

  • wywar z warzyw
    lub bulion warzywny w kostce + woda

  • sól, pieprz do smaku

  • oliwa aromatyzowana chili
    (ja miałam w sprayu)
  • olej do smażenia


  • bagietka na grzanki
  • + dodatkowy ząbek czosnku

 
 
 



 

Czosnek obrać z łupin i drobno posiekać, resztę warzyw umyć.
Kabaczka (ew. cukinię) przekroić na pół, łyżeczką wybrać gniazda nasienne, a to co zostanie pokroić w sporą kostkę.
Fasolkom poobcinać końcówki, większe przekroić na pół, natkę pietruszki posiekać.

 

 

 

 

W garnku rozgrzać parę łyżek oleju i na gorący wrzucić pokrojony kabaczek - smażyć na złoto.
Dodać posiekany czosnek, zamieszać, smażyć dosłownie chwilkę by tylko uwolnił aromat,
po czym zalać wywarem ciut ponad warzywa.


Doprowadzić do wrzenia, dodać fasolki oraz natkę i gotować do momentu kiedy:
- kabaczek zacznie się rozpadać

- płyn odparuje tworząc dość gęstą zupę



Bagietkę pokroić na ukośne kromki i tostować w tosterze lub po prostu upiec w piekarniku na złoto,
po czym jeszcze gorące natrzeć odłożonym ząbkiem czosnku.

Zupę doprawić do smaku solą, pieprzem oraz oliwą chili i podawać z grzankami.


Kusi mnie niesamowicie, by spróbować podać ją z kostkami fety, ale to już może przy następnej okazji...

 



 

Pierwsza ugotowana przez nas porcja tej zupy wyglądała tak:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piłeś - nie pisz ;)