Dzisiaj chłopak starszej córki pojechał
na wymianę uczniowską do Niemiec.
Córuś chciała zrobić mu niespodziankę
i postanowiła wyekwipować go w kanapki na drogę...
Wstałyśmy więc nieco wcześniej i przygotowałyśmy
angielskie kanapki na podróż :D
Dlaczego angielskie?
Bo inspirowane typową angielską kanapką, jaką można dostać w każdym kanapkowym barze...
Parę lat temu oczekując na lotnisku w Doncaster - Sheffield, na spóźniony ładnych kilka godzin samolot
do Poznania zostałam obdarowana voucherem na coś do zjedzenia...
Skierowałam więc swe kroki do baru i wybrałam kanapkę najbardziej odpowiadającą moim preferencjom...
Okazała się tak dobra, że przy okazji najbliższej podróży postanowiłam uszczęśliwić rodzinę
i zrobić im na drogę podobne ;)
Tak się zaczęło... a przy każdej następnej okazji dopracowywalam ostateczny kształt idealnej kanapki,
którą zamierzam przedstawić Wam dziś ;)
Dlaczego na podróż?
To wyjaśniło się parę wersów wyżej, a poza tym najlepiej smakują właśnie w podróży ;)
Poniższy przepis sponsoruje słówko: kilka, ponieważ trudno tu podać dokładne proporcje :D
Anai's traveling sandwiches
- kilka kromek przyzwoitego chleba
lub - kilka bułek - np. ciabatta będzie O.K. ;)
- kilka ugotowanych na twardo jajek
- kilka podsmażonych plastrów boczku
- kilka liści sałaty
- kilka plasterków pomidora
- kilka pasków pokrojonej papryki
- kilka listków bazylii
- masło
- majonez
- starty na bardzo drobnych oczkach tarki żółty ser
Bułki przekroić na pół i poukładać parami
- chleba nie kroić ale też poukładać ;)
Wszystkie z umiarem posmarować masłem
i wszystkie (już niekoniecznie z umiarem) posmarować majonezem.
Następnie na dolnej części układać kolejno:
- sałatę
- pokrojone w plastry jajko - im świeższe tym lepsze, najlepsze jest jeszcze ciepłe ;)
- podsmażone kawałki boczku
- po plasterku, góra dwóch pomidora
- po pasku, góra dwóch papryki - moga być różne kolory, wtedy jeszcze ładniej wygląda :D
- po listku, góra dwóch bazylii
- na koniec całość posypać dość obficie startym, żółtym serem
Powyższe czynności powtarzać, aż skończą się nam składniki.
Przed podróżą, wypadałoby kanapki w coś zapakować... :P
Z takimi kanapkami podróż upłynęła milej!
OdpowiedzUsuńTo nie jest Angielska kanapka kolezanko, ja mieszkam 7 lat w UK. To jest twoja nazwa ktora nadalas z powodu tego iz kojarzy ci sie ona z Anglia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzymiotniki w języku polskim piszemy z małej litery :)
UsuńPierogi ruskie też nie są ruskie, a kanapka jest po prostu anielska :*
Oczywiście!
UsuńBo jest to kanapka I N S P I RO W A N A angielską kanapką!
Kojarzysz takie słówko-klucz: inspiracja?
Co mną powodowało, że dałam taką a nie inną nazwę też jest w tekście, wystarczyło przeczytać ze zrozumieniem, bez zalewającej oczy nienawiści z powodu urażonej ambicji po nieprzychylnym komentarzu do Twojego zdjęcia kolego.
I nie musiałbyś sobie zupełnie nic imaginować :)
Informacją ile lat już mieszkasz w UK wywołałeś u mnie totalny opad szczęki, naprawdę - to robi wrażenie...
Musisz być w związku z tym bardziej angielski niż królowa angielska.
ROTFL
Zabawny jesteś chłopczyku ale idź już się bawić w innej piaskownicy...
Znaczy się kolego :D
i co, poszedł?
OdpowiedzUsuń