Pewnie, że z grilla też, ale ja wykorzystuję ją na rozmaite sposoby ;)
Wczoraj na ten przykład zrobiłam...
- ok. kilogram karkówki wieprzowej
- garść a najlepiej dwie suszonych grzybów
(mogą być prawdziwki, będzie jeszcze lepsze) - 2 cebule
- kilka ząbków czosnku
- listek laurowy albo nawet dwa
- kilka ziaren ziela angielskiego
- sól, pieprz
- łyżka mąki
- olej do smażenia
Grzyby dzień wcześniej namoczyć.
Mięso pokroić w grube plastry, lekko rozbić, posolić, popieprzyć i na koniec obsmażyć.
Na patelni rozgrzać olej, wrzucić pokrojoną w pióra cebulę, rozgnieciony dłonią czosnek, liscie laurowe,
ziele angielskie i chwilę smażyć.
i rozprowadzić wodą, w której moczyły się grzyby.
Na koniec dodać jeszcze obsmażoną karkówkę i dusić do jej miekkości od czasu do czasu mieszając.
Ot! I cała filozofia... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piłeś - nie pisz ;)