niby tylko 2 stopnie mrozu, ale wiatr sprawiał, że temperatura odczuwalna była sporo niższa...
Na takie dni jak dziś, najlepsze są pyszne, rozgrzewające i sycące dania...
Taki np. domowy kapuśniak albo gęsta, aromatyczna grochówka na wędzonce :)
Domowy kapuśniak na rozgrzewkę...
- żeberka wieprzowe
albo golonka a najlepiej dwie ;) - pół kilograma kiszonej kapusty
- standardowe zupne warzywa
- pietruszka, marchewka, seler - kilka ziemniaków
- 1 mała cebula
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 2 - 3 liście laurowe
- parę suszonych grzybków
dla lepszego smaku - łyżka masła + łyżka oleju + łyżka mąki = zasmażka :D
- drobiowe kostki rosołowe (opcjonalnie)
Mięso zalać zimną wodą, dodać zielsko angielskie i listki laurowe, i baaardzo powoli doprowadzić do wrzenia.
Zebrać "szumowiny", dodać obraną i pokrojoną w słupki marchewkę i pietruszkę oraz seler w kawałku, lekko osolić, przykryć i gotować na małym ogniu.
Kapustę kiszoną posiekać, jeśli jest bardzo kwaśna wcześniej wypłukać lub zwyczajnie odcisnąć z soku.
Posiekaną wrzucić do osobnego garnka, dodać suszone grzyby i ew. kostkę rosołową, zalać wrzątkiem, gotować do miękkości.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, dodać do zupy a kiedy zmiękną, dorzucić ugotowaną,
kiszoną kapustę z grzybami.
Cebulę obrać, opalić na czarno nad gazem, dodać do zupy.
Z tłuszczu i mąki zrobić dość ciemną zasmażkę i również dodać do zupy.
jęsli jest taka potrzeba dosolić, na pewno dopieprzyć, pogotować jeszcze kilka minut, żeby całość się "przegryzła" i zajadać. Podawać z chlebem ale to nie przymus ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piłeś - nie pisz ;)